Próbując oswobodzić się z syndromów dnia następnego po hucznym świętowaniu nadejścia Nowego Roku (oraz 23% VATu) wpadł mi do głowy pewien pomysł, który właśnie zamierzam realizować poniżej. W celu ukrócenia cierpień wywołanych jakże popularnym kacem, postanowiłem zebrać jak najwięcej sposobów jego leczenia, z pośród których z Waszą pomocą postaram się wybrać ten najskuteczniejszy. W celu zebrania jak największej ilości materiału do badań, postaram się zamieścić tutaj jak najwięcej znanych mi sposobów na kaca. Jeśli ktokolwiek z Was zna jakiś sposób, który nie został jeszcze zamieszczony, proszę o przesłanie jego opisu w mailu na adres: sposobnakaca@gmail.com. A teraz życzę miłej lektury i zabieram się do pracy.


niedziela, 16 stycznia 2011

Szybki sposób na kaca giganta

Jak ogólnie wiadomo, aby pozbyć się kaca trzeba pozbyć się szkodliwych dla naszego organizmu toksyn. Jednym z prostszych sposobów na to jest dostarczenie organizmowi glukozy, która owe toksyny pozwala szybciej wydalić - czyli jak już wcześniej pisałem - spożywajcie miód!

piątek, 14 stycznia 2011

Co to jest kac?

Proces powstawania kaca już dawno został zbadany przez naukowców, w celu odnalezienia jego przyczyn. Nudności i bóle głowy przypisywane są aldehydowi octowemu powstającemu z etanolu (który jest podstawowym składnikiem każdego alkoholu). W dalszej kolejności aldehyd octowy jest przekształcany przez nasz organizm w kwas octowy i w końcu w dwutlenek węgla.

Kolejna przyczyna to metanol, który rozkłada się znacznie wolniej niż etanol. Podczas rozkładania metanolu  powstaje kwas mrówkowy. Na pewien czas można to powstrzymać klinem. Aby się ustrzec przed skutkami wypicia metanolu najlepiej jest pić alkohol, który ma go jak najmniej (spirytus, wódkę lub gin). Gorzej będziemy się czuć po białym winie, whisky, markowym czerwonym winie czy rumie. Najwięcej metanolu mają burbon, koniak i czerwone wino stołowe.

Podczas rozkładu alkoholu powstają wolne rodniki tlenowe. Glutanion, unieszkodliwiający je związek, dodatkowych ilości wolnych rodników nie jest w stanie szybko neutralizować czego następstwem jest dodatkowe kilkadziesiąt różnych dolegliwości.

piątek, 7 stycznia 2011

wtorek, 4 stycznia 2011

A może teraz "czego nie robić"?

Otóż czego nie robić, też jest ważne. Przede wszystkim, następnego dnia po balandze, nie spożywać rzeczy zawierających kofeinę, np. napojów energetyzujących. Kofeina wpływa na przyśpieszenie skurczów serca, co może być bardzo groźne dla naszego zdrowia, a nawet zagrażać naszemu życiu.

Czego nie robić w trakcie spożycia - przede wszystkim nie mieszaj! (wedle prawdy zawartej w piosence - żołądek to nie San Francisco). Kolejną sprawą jest fakt, iż żołądek potrzebuje czasu na trawienie alkoholu, więc nie śpiesz się, daj mu trochę czasu między kolejkami (picie na szybko spowoduje, że po jakimś czasie spożycia, jak spróbujesz wstać z krzesła to od razu upadniesz na glebę). Alkoholizowaniu się dobrze służy spożywanie posiłków w trakcie, szczególnie tych tłustych. Nigdy nie pij też na pusty żołądek.

Jeśli nie chcesz odpaść wcześniej, nie pal, gdyż nikotyna wzmaga działanie alkoholu. Tak samo trzymanie trunku dłuższy czas w ustach spowoduje szybsze jego wchłanianie.


Uzupełnij potas!

Sok z kiszonej kapusty czy ogórków to zbawienie na kaca - o tym nie trzeba przypominać. Dzieje się tak ponieważ zawiera on duże ilości potasu, który jest wypłukiwany przez alkohol, a jest on niezbędny do poprawnej pracy naszego organizmu, w szczególności układu krwionośnego. To samo dotyczy soków warzywnych, np. przecieru pomidorowego - na zdrowie!

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Klin

Wiadomo, że jeśli chodzi o choroby to lepiej zapobiegać niż leczyć... ale niestety jeśli chodzi o kaca to zapobiegać ciężko...:P Skupiając się jednak na leczeniu - jedną z najbardziej popularnych metod jest przyjęcie tzw. klina, czyli np. browar z rana. Z tą metodą postanowiłem rozprawić się jako z pierwszą - dla mnie, niestety, odpada. Pomimo iż znane są medycynie przypadki cudownych uzdrowień po przyjęciu klina, w moim przypadku na sam widok alkoholu z rana stan choroby się pogłębia w postaci mdłości... A co Wy na to?